środa, 2 lipca 2014

Mały wstęp

Witajcie :) Na początek może ogólne, małe wprowadzenie. Jako, że z powodu mojej zdecydowanie za bardzo rozwiniętej wyobraźni, od zawsze odczuwałam ponadnaturalny pociąg do świata kultury w postaci filmu i książki, uznałam, iż dobrze by było założyć bloga o takiej tematyce. Dlaczego? Przede wszystkim, by podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami i opiniami, poznać Wasze zdanie, czasami zgodne z moim, czasami odmienne, no i polecić Wam co nieco jeśli chodzi o film, serial czy książkę. Widziałam i przeczytałam już niejedno i mam chyba w miarę wyrobione swoje zdanie o konkretnych rzeczach, wiem co lubię i czego oczekuję od danego dzieła :) A pisać uwielbiam (część z Was pewnie zapoznała się z blogiem „Dogonić marzenia” - http://czarna-mamba481516.blogspot.com - który prowadzę z przyjaciółką i który jest naszym szalonym fanfiction serialu stacji BBC One „Sherlock”) i obiecuję, że postaram się z całych sił, żeby było ciekawie i zabawnie.
Skoro już więc postanowiłam, iż podobny blog powstanie, musiałam się zastanowić o czym będzie pierwszy wpis… Przez głowę przewijały mi się dziesiątki opcji, co powodowało w niej niemały zamęt. Bo jakim - z braku lepszego słowa - „artykułem” miałam zacząć powyższego bloga? Miałam pisać o jedenastoletnim chłopcu z blizną, który sowią pocztą dostaje tajemniczy list czy skupić się na brytyjskim detektywie, mistrzu dedukcji z ciemnymi lokami na głowie? A może poruszyć temat nauczyciela chemii i jego ucznia, którzy produkują metaamfetaminę lub walczącej na śmierć i życie z dyktaturą siedemnastoletniej dziewczyny z warkoczem i łukiem? Kusili też reżyser miłujący się w czarnym humorze i hektolitrach krwi, a ponad to inspirujący się filmami klasy B, którego dzieła naszpikowane są kultowymi już tekstami (high five, Quentin!) oraz pisarze, wśród których można znaleźć zarówno Mistrza Horroru jak i czarującego stylem geniusza z Japonii…

W końcu się zdecydowałam. A czym się kierowałam? To proste. Na pierwszy wpis wybrałam coś, co wprowadziło mnie w cały ten świat, nauczyło wielu rzeczy i sprawiło, że pokochałam książki. Inaczej mówiąc coś, co wywarło na mnie największy wpływ. A o reszcie będzie potem :) Tak więc enjoy, mam nadzieję, że się spodoba!